piątek, 11 stycznia 2013

Make up routine czyli czego używam na co dzień w makijażu

   Witajcie!
Na zdjęciu od lewej:
Baza pod podkład Revlon Photoready -ok 70 zł Super-Pharm
Podkład kryjący Make up For Ever Mat Velvet + , Sephora 195 zł
Puder mineralny Kobo, Drogeria Natura ok, 30 zł       
Dziś zajmę się kosmetykami, których używam do codziennego makijażu i ich oceną.

W poście nie uwzględniam mgiełki utrwalającej makijaż, gdyż dziś użyłam jej po raz pierwszy w okresie zimowym = sama chcę się przekonać jak działa przez najbliższe kilka dni.

Zaczynając od kolejności makijażu:
Revlon Photoready baza do makijażu. Kosmetyku tego używam od jakiś 2-3 dni. Przy cerze problematycznej jego zaletą jest biała, kremowa konsystencja (silikonów przy cerze trądzikowej nie polecam , sprawdzają się raczej przy skórze pokrytej drobnymi zmarszczkami). Baza nakłada się ładnie i już wstępnie zapewnia delikatne krycie, więc jeśli wasza skóra nie jest pokryta żadnymi niespodziankami, makijaż możecie zakończyć już na tym etapie ;-) 
Oczywiście żadna baza nie zapewni wam przedłużenia makijażu na wieki, jednak przy Revlonie nie błyszczymy się (choć baza sama w sobie delikatnie rozświetla) a makijaż kiedy już traci trwałość, ściera się równomiernie , a nie tak jak w przypadkach bazy sylikonowej lub bez bazy- partiami.

Kolejnym etapem jest fluid Make up Forever Mat Velvet +. Odcienie jak najbardziej dopasowują się do skóry i nie mamy efektu tak zwanej maski. Oczywiście jeśli macie blizny potrądzikowe - fluid przykryje te płytsze i pięknie wyrówna koloryt skóry. Jeśli chodzi o blizny głębokie- cudów nie ma , po testowaniu wielu już fluidów wiem, że niektóre rzeczy po prostu potrzebują interwencji lekarza, kosmetyki tu nie pomogą. 
Fluid jest trwały i nie powoduje nadmiernej produkcji sebum. Ładnie przykrywa cienie pod oczami i blizny np. od rozcięć czy delikatnych oparzeń. Jeśli chodzi o aplikację : ręką? Jak najbardziej jest gęsty ale bardzo ładnie się rozprowadza. Osobiście polecam stosowanie pędzla tu dowolnie płaski lub kabuki.

Elementem finalnym jest puder Kobo Professional. Tu niestety tak wiele pochwał nie będzie. Puder kryje ładnie i tak samo wykańcza make up. Jednak efekt nie trwa długo, w cieplejszych pomieszczeniach puder stapia się niezbyt estetycznie i powoduje błyszczenie. W moim przypadku nie jest ono mile widziane więc myślę, że nadaje się on dla osób nieco starszych, które chcą odzyskać nieco "młodzieńczego błysku". Ja będę poszukiwać swojego ideału dalej a o postępach będę oczywiście informować.

Oko w odcieniach różu i brązu + błyszczyk L`Oreal
Glam Shine Reflexion kolor 175 Sheer Papaya ok 30 zł 
Na pocieszenie dodam wam moje foto przed i po dzisiejszym malowaniu ;-) 
Światło może trochę kiepskie ale widać moje niedoskonałości na brodzie i przy ustach oraz tragiczne cienie pod oczami ;-(

Na dziś to chyba wszystko : o korektorach, utrwalaczu i kosmetykach kolorowych w następnym odcinku. Tymczasem czytelników zachęcam do komentowania, feedback zawsze mile widziany- może jakieś propozycje co mam przetestować lub czy treść spełnia wasze oczekiwania ;)
Buziaki ! M :-* 

1 komentarz:

  1. Nigdy nie byłem zwolenikiem makijażu. Baza, fluid, puder, rzęsy, szminka, kredka. Trochę jak szpachlowanie i malowanie ściany, z tą różnicą tylko, że codzienie trzeba od nowa tynk zmywać i nakładać. I zamiast dbać o cerę zawsze, ukrywa się niedoskonałości na krótko.
    Może trochę przesadzam i filozofuję ale makijaż to dla mnie symbol zepsucia właśnie poprzez to że ukrywa niedoskonałości. Wiadomo, że nikt nigdy nie będzie doskonały, a wciąż się do tego dąży, chociażby lansowaniem poprzez TV wizerunków pięknych wytapetowanych i zaphotoshopowanych gwiazd.
    Jako symbol makijaż uważam za zło, ale jeżeli używa się tego z umiarem i niekoniecznie codziennie - nie mam nic przeciwko.
    Peace :)

    OdpowiedzUsuń