czwartek, 10 stycznia 2013

Po długiej nieobecności

Effeclair Duo od 50 do 60 zł w aptekach
Bio-Oil ok 34 zł w perfumerii Natura
        Cóż, mój blog nie zdążył się rozpędzić a ja przestałam nagle dodawać posty.
Wiele bym tu mogła pisać co się działo, ale w skrócie ze względu na znalezione u mnie problemy z tarczycą moja skóra zaczęła płatać mi straszne figle, więc moje testy kosmetyków nie były miarodajne. Nagle wszystko - nawet woda w różnych miejscach w Polsce - mnie uczulało. Nie chciałam sprzedawać błędnych informacji i płakać nad tragedią na mojej twarzy więc po prostu przestałam testować, aż po dziś dzień.



Spokojnie mogę powiedzieć, że od końcówki lata moja skóra działa tak jak trzeba.
Przez co podsumowanie: TriAcneal firmy Avene stał się dla mnie zbyt mocny i po dwóch miesiącach używania dostałam trądziku kosmetycznego, w obawie przed bliznami przestałam go używać. Podobnie rzecz się ma z podkładem Estee Lauder Double Wear. Raz na jakiś czas sprawdza się rewelacyjnie i tak samo kryje, niestety kiedy zaczynam używać go na co dzień moja skóra szaleje :-(  i dostaję strasznych podskórnych bomb, których wolę nie pokazywać (dlatego nawet żadnej na zdjęciu nie uwieczniłam)

Na zdjęciu dwóch moich bohaterów! Pierwszym z nich jest Bio-Oil (Składniki aktywne: witamina E, olejek z nagietka, olejek lawendowy, rozmarynowy, rumiankowy i PurCellin Oil.) Olejek ten jest wielofunkcyjny: na blizny, rozstępy, odwodnioną lub starzejącą się skórę oraz wyrównanie kolorytu skóry. Ja osobiście używam go na twarz oraz na rozstępy (które pojawiły się razem z chorobą ). Jeśli chodzi o twarz: Olejek ładnie nawilża, a gdy rano się budzę nie mam na sobie świecącej maski z sebum (co działo się w przypadkach kremów na noc) czuję, że skóra jest równa i odzyskała jędrność przy dość krótkim czasie używania- nie zatyka, nie uczula i chwała mu za to. Co do rozstępów jeszcze za wcześnie by wystawiać jakieś oceny więc do Bio-Oil jeszcze powrócę w późniejszych postach.

Kolejny bohater to La Roche-Posay  Effeclar Duo. Ten kosmetyk obiecuje: zwężenie porów (na nosie jak najbardziej po 3 użyciach  był widocznie "czystszy") , rozpuszczenie martwego naskórka przez co nie zatykają nam się pory ( jak najbardziej! nie używałam peelingu od 2 tygodni a skóra jest gładka), rozbicie grudek -tak na to czekałam! Przy niektórych moich bliznach miałam naprawdę nieładne grudki , których ani nie dało się zabić peelingiem ani wycisnąć- Effeclar dał im radę. Ma również zmniejszać podrażnienia i przyspieszać gojenie się  już istniejących na skórze zmian trądzikowych no i oczywiście zapobiegać powstawaniu nowych. 
Dla  mnie ten kosmetyk się sprawdził, jeśli po tygodniu używania nie pojawiła się u mnie alergia w postaci ostrego trądziku wokół ust to znaczy, że specyfik ten mogę używać spokojnie tak długo jak sobie wymarzę! 

Jako dowód na brak większych katastrof oto dzisiejsza ja ;-)
Niebawem dodam zdjęcie bez makijażu by pokazać wam stan moich blizn- to również przy dalszym omawianiu Bio-Oil.


Tymczasem do usłyszenia. W następnym poście postaram się zająć moimi kosmetykami do makijażu (baza, fluid, puder i utrwalacz).
Buziaki M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz